Nie milkną echa tragedii, która w grudniu wydarzyła się w szpitalu w Rybniku. 33 letnia kobieta zmarła w szpitalu, w oczekiwaniu na wynik testu PCR na COVID-19, gdyż według zarządzenia tamtejszego szpitala nie mogła zostać przyjęta, póki nie uzyska ujemnego wyniku testu.
Zaginiony dokument
Szpital zorganizował briefing prasowy, w którym tłumaczy się, że takie maja procedury, że jest pandemia i skarży się, że fala hejtu wylała się na lekarzy – mówi w wywiadzie Adam Kania. To co nie ulega wątpliwości to to, że w dniu posiedzenia w tej sprawie został przedstawiony zupełnie inny dokument o tym samym numerze. Czyli albo szpital, albo my mamy dokument nieprawdziwy, bądź zmieniony w jakimś celu.
źródło: BanBye, wRealu24