Niezależnie od wpływu działań człowieka na środowisko, błyskawicznie wręcz rośnie zdolność do redukcji negatywnych skutków – i to na tej redukcji szkód powinniśmy się skupiać, a nie na wyłączaniu całego przemysłu w imię ekofanatyzmu. Klimatyczna i antygospodarcza ideologia nie wytrzymuje zderzenia z faktami, ale te fakty trzeba jeszcze nagłośnić!
Dr Pliszka: Schwab proponuje światu globalny obóz koncentracyjny, hybrydę Niemiec Hitlera i ZSRS
Zastąpienie paliw, czyli „proekologiczne” brednie
Propaganda o rzekomym zastąpieniu paliw kopalnych źródłami „ekologicznymi” upada, gdy zauważymy, że na świecie nadal panuje głód energii, a przejście na źródła „eko” oznaczałoby, że będzie jej jeszcze mniej! Tego nie da się obronić faktami, a „chłopski rozum” pozwala zrozumieć, jakie są tego realne cele, gdy przyjrzymy się, jak gigantyczną władzę ta ideologia daje ludziom, którzy nam ją wciskają.
Energia ze słońca i z wiatru?! Wersja dla naiwnych!
– Jeżeli przyjrzymy się temu, co ludzie mówili przez mniej więcej 8 ostatnich lat, to główna narracja była taka, że nie będziemy potrzebowali tak dużo paliw kopalnych, że będą radykalnie zastąpione przez energię ze słońca i z wiatru, oraz że wpływ paliw kopalnych na klimat będzie coraz bardziej katastrofalny – czyli zobaczymy więcej cierpienia i śmierci z powodu czynników klimatycznych – mówi Alex Espstein.
Ekoterror! Co nas czeka?
– I w mojej publikacji piszę o tym, że nic takiego się nie wydarzy, bo po pierwsze paliwa kopalnie pozostaną efektywne w sensie kosztów, zwłaszcza w świecie, który potrzebuje więcej energii – co nigdy nie wybrzmiało i nadali się o tym nie mówi, ale ludzie zaczynają sobie uświadamiać, że przecież większość świata nie ma wystarczająco dużo energii! – zaznacza pan Epstein.
Źródło: Ruch Narodowy (Facebook)