– Czy Unia daje więcej niż od nas bierze? Skoro Unia Europejska daje nam więcej niż bierze, to pytanie jest takie: po co w ogóle od nas bierze? Czy oni nie mogą nam przysłać tylko tej różnicy? To jest trochę głupie, że biorą ode mnie 100 złotych, a następnie oddają 150 złotych. Ja wolałbym, żeby po prostu przysłali te 50 złotych. Bez wyciągania tej stówki – pyta się znany podróżnik oraz komentator polityczny Wojciech Cejrowski.
– Według pana mogłoby tak być, ale rzecz polega na tym, że ustaliliśmy, że nasza składka do Unii Europejskiej będzie wynosić tyle i tyle. Później te pieniądze, które my wpłacamy, dzieli się według pewnego algorytmu na te wszystkie kraje, które należą do Unii Europejskiej. Te pieniądze idą na różne cele i my z nich w przyszłości korzystamy. Dostajemy więcej niż wpłaciliśmy – komentuje Andrzej Rudnik.
– Z góry wiadomo, ile mamy wpłacić, gdyż wcześniej to ustalono w Unii Europejskiej, to czy nie można by zrobić tych rachunków bez przelewów. Wiadomo, ile się należy Unii od Polski. Następnie powinniśmy ustalić, ile Polska powinna dostać. Z mojego portfela wyciągają 100 złotych i następnie dają 150 złotych. Jednak oni nie odsyłają do mnie tych 150 złotych. Ta kwota idzie do urzędnika za koszty wyciągania stówki od mnie. 50 złotych zgarnie niemieckia firma na super drogi oraz na remont boiska w Pcimie Dolnym. Jeśli Unia daje pieniądze, to stawia nam warunki, co z tymi pieniędzmi mamy zrobić – mówi dalej Cejrowski.
Sami powinniśmy ocenić, jak to jest w rzeczywistości z Unią Europejską oraz czy my rzeczywiście więcej dostajemy, niż dajemy. Kwestia jest wielopoziomowa i musimy o tym wiedzieć. Przecież nikt za darmo nam nic nie da. Chodzi o pewne korzyści dla Niemiec kosztem Polski.