– Wykonano rekordową liczbę 82 tysięcy testów, wykryto 111 przypadków i mamy już trzeci zgon w kraju od czasu pojawienia się wariantu Delta: zmarł 80-kilkuletni mężczyzna z południowo-wschodniej części kraju. Z tego powodu w całym Sydney zamykamy sklepy, otwarte będzie tylko kilka dużych sieci. Zamykamy budowy w całym mieście, a o północy zamknięte zostanie 110 dzielnic na przedmieściach Liverpoolu, Fairfield i Canterbury-Bankstown. To wszystko oznacza, że 900 tysięcy mieszkańców nie będzie mogło wyjść z domu, nawet do pracy – Tak wygląda obecnie sytuacja w Australii z relacji Nine News.
– Dla pół miliona budowlańców w całym Sydney te restrykcje oznaczają utratę pracy. Jeśli jesteś niezaszczepiony, przygotuj się na lockdown aż do Świąt Bożego Narodzenia. W połowie października, gdy osiągniemy wskaźnik 70 procent zaszczepienia podwójną dawką, będzie wam wolno odwiedzać się w domach, jeśli wszyscy będą w pełni zaszczepieni. Puby i restauracje zostaną otwarte dla zaszczepionych, przy zachowaniu 4 m2 na osobę – ocenia sytuację Lauren Tomasi z Fairfield.
Niestety Australia, która jawiła się nam zawsze jako kraj w pełni demokratyczny oraz wolny, tym razem idzie w kierunku totalnego totalitaryzmu i staje się państwem policyjnym. Do tego nie doprowadził koronawirus, lecz irracjonalne decyzje polityków z Australii. Lockdown goni lockdown. Ludzie będą tracić pracę i nie będą w stanie utrzymać swoich rodzin. Osobom, które nie chcą się zaszczepić, odbierane są prawa i wolność. Czy nas – Polaków – czeka w niedalekiej przyszłości to samo?