– „Myśl wolnorynkowa jest teraz w pełnym odwrocie. To znaczy, jeszcze niedawno Stany Zjednoczonej starały się utrzymać wolny handel, a teraz Amerykanie idą w kierunku deglobalizacji, protekcjonizmu i w zasadzie wolny rynek nie ma w tym momencie wielu obrońców. Każdy twierdzi, że wolny rynek nie jest czymś dobrym i należy go jak najbardziej ograniczyć na wielu poziomach, czy to handel międzynarodowy, czy to relacje pomiędzy państwem a przedsiębiorcami, czy może przedsiębiorcami a konsumentami, więc spodziewam się tego, że następne lata nie będą dobre dla wolności, dla wolnego rynku” – prognozuje dr Sławomir Mentzen.
Sławomir Mentzen: Wzrosty cen, bieda i nowe problemy! Co robić?
Sławomir Mentzen: „Jak mamy dwóch ludzi i jednego banana, to jeden drugiemu da w mordę i tego banana weźmie”
– „Czy jest w stanie zaistnieć idealny wolny rynek? Oczywiście, że nie! To jest pewna utopia, to jest pewien horyzont, do którego należy dążyć, ale to nigdy nie będzie tak, że będziemy mieli całkowitą wolność, jaką anarchię nawet” – przekonuje ekonomista i stwierdza: – „Ja nie jestem anarchistą. Uważam ten stan za utopijny, fikcyjny. Zawsze jak mamy dwóch ludzi i jednego banana, to jeden drugiemu da w mordę i tego banana weźmie, i tyle będzie tej wolności w przypadku własności”.
Mentzen: „Każda firma chciałaby być monopolistą”
– „Odnośnie firm, które się rozwijają, robią się coraz większe i zaczynają uzyskiwać przewagę, to rzeczywiście tak jest, że duże firmy mają bardzo duży wpływ na rzeczywistość, na polityków, na regulacje i robią wiele w tym kierunku, żeby zbudować olbrzymie bariery wejścia na rynek. Każda firma chciałaby być monopolistą, chciałaby nie mieć konkurencji. (…) Świetnym przykładem jest sektor bankowy Stanów Zjednoczonych. Mieliśmy tu wielki kryzys w roku 2008, po którym pojawiła się ustawa Dodda-Franka, która miała sprawić, żeby już nigdy więcej w Stanach Zjednoczonych nie było takiego kryzysu finansowego jak poprzednio. Ta ustawa strasznie przeregulowywała rynek usług finansowych w USA, zmuszała banki do zatrudnienia wielu dodatkowych pracowników, którzy nic nie robili, tylko zajmowali się tymi regulacjami” – wyjaśnia dr Mentzen.
Sławomir Mentzen: Sasin i bolszewicki podatek od nadmiarowych zysków!
„Google w ogóle nie musi płacić podatków…”
– „Regulacje podatkowe dyskryminują małe firmy bardziej, niż duże firmy. Były słynne schematy podatkowe, że Google w ogóle nie musi płacić podatków, czy inne amerykańskie technologiczne firmy dzięki prawu Irlandii czy też Holandii. To oznacza, że wielkie koncerny płaciły niskie podatki, a drobni przedsiębiorcy musieli płacić wysokie podatki. Te przepisy należy trochę odmienić. Powinno być odwrotnie. Te wszystkie regulacje, koncesje, zezwolenia plus polityka prawie zerowych stóp procentowych. Winne jest państwo, które sprawiło, zachęcane mniej lub bardziej przez te firmy, doprowadziło do sytuacji, gdzie wielkie firmy są uprzywilejowane. Są sytuacje, że rzeczywiście należy jakąś ingerencję poczynić. Chodzi chociażby te wielkie media społecznościowe, o te BigTechy. W Stanach Zjednoczonych dużo się o tym mówi ostatnio” – zauważa dr Sławomir Mentzen.
Źródło: Radosław Pyffel (YouTube)