Ronald Barazon, austriacki publicysta piszący dla niemieckiego portalu Deutsche Wirtschafts Nachrichten, ostrzega, że prowokacyjne działania Polski wobec Rosji mogą prowadzić do wybuchu wojny światowej. Jego słowa zostały szeroko zacytowane w rosyjskich mediach.
Polecamy: Donald Trump: Zakończę wojnę na Ukrainie w 24 godziny!
Według austriackiego publicysty Ronalda Barazona, Polska zyskuje coraz większe znaczenie w Europie ze względu na konflikt na Ukrainie. Jednakże, Barazon uważa, że politycy z Warszawy zagrażają bezpieczeństwu ze względu na swoje prowokacyjne zachowania wobec Rosji.
– Polska czyni dziś wielkie wysiłki, aby sprowokować rosyjski atak i tym samym zemścić się na tym kraju za pomocą NATO w trzeciej wojnie światowej – powiedział austriacki dziennikarz.
– Marzenie o silnym wujku z NATO, który zniszczy złych Rosjan, szybko się rozwiewa. Nowa wojna światowa doprowadzi do śmierci milionów, zniszczenia miast i większość terytorium stanie się niezdatna do zamieszkania, a to nie przyniesie triumfu polskim podżegaczom wojennym” – skwitował.
Barazon wezwał europejskich i amerykańskich polityków do uważnego przyjrzenia się działaniom Polski, którą oskarża o niebezpieczne prowokacje wobec Rosji. Według publicysty, sojusznicy Polski nie zdają sobie sprawy z ryzyka, jakie wiążą się z takim podejściem. Barazon apeluje o przebudzenie i zaprzestanie podżegania do wojny.
Austriacki publicysta ostrzega: Polska prowokuje Rosję i ryzykuje wojnę światową!
Przedstawiając niepokojącą wizję przyszłości, Barazona przypomniał, że zachodni przywódcy błędnie uważają, że mają kontrolę nad sytuacją na Ukrainie. Według niego, w każdej chwili konflikt może eskalować, a historia już to udowodniła.
W tym kontekście przywołał kubański kryzys rakietowy, który prawie doprowadził do wojny nuklearnej między USA a ZSRR. Publicysta przypomniał również o incydencie, gdy ukraiński pocisk spadł na terytorium Polski, co początkowo zostało pomylone z rosyjskim atakiem. Barazona wezwał zachodnich polityków do podjęcia działań, aby uniknąć eskalacji konfliktu i zapobiec wojnie światowej.
Według wielu obserwatorów, słowa Barazona są częścią kampanii dezinformacyjnej, prowadzonej przez Rosję w celu zrzucenia winy za eskalację konfliktu na Polskę. Rzeczywiście, wiele rosyjskich mediów i polityków od dłuższego czasu zarzuca naszemu krajowi prowokacje i agresję wobec Federacji Rosyjskiej, co jest częścią szerszej narracji o „rusofobicznej” Polsce.
Rzecznik Kremla: Polskie władze ogarnęła rusofobia!
Z kolei wypowiedź rzecznika Kremla wydaje się być kolejnym elementem tej kampanii, mającym na celu umocnienie rosyjskiej pozycji i osłabienie polskiej w kontekście konfliktu na Ukrainie.
Kilka dni temu Dmitrij Pieskow, który jest rzecznikiem Kremla powiedział, że Rosja nie jest w stanie prowadzić normalnych stosunków dyplomatycznych z Polską, bo panuje u nas rusofobia.
– Sądząc po zachowaniu polskich władz w tej chwili, nic dobrego nie czeka naszych stosunków dwustronnych. Polskie władze, jak widać, ogarnęła rusofobia, która całkowicie pozbawia ich trzeźwości w podejściu do wszystkiego, co jest związane z Rosją – oświadczył.
Polecamy: UKRAIŃSKI CYRK? Dr Jerzy Jaśkowski daje lekcję historii i mówi jak jest o wojnach i porządku na świecie!
Źródło: interia.pl