-Czy słynna wymiana wolności w zamian za bezpieczeństwo jest korzystną transakcją? Czy pan by tak postąpił?
-Ja w pewnym momencie wybrałem wolność. Będąc być może w pani wieku, stwierdziłem, że w Polsce nawet nie ma szans rozwoju. To wszystko, co oni obiecują – że dadzą samochód, dobrą pracę – to się rozmija z rzeczywistością. Więc postanowiłem się wspinać, postanowiłem być wolny, ryzykować własne życie, bo nie wierzyłem w te wszystkie obietnice, które mi mówiono. Można powiedzieć, że wolałbym być wolnym człowiekiem niż właśnie zniewolonym – mówi Jan Kubań
Zdecydowana większość ludzi, gdyby mogła, wybrałaby opcję niepracowania i dostawania pieniędzy na swoje utrzymanie, może niewielki procent by postąpił inaczej, ale według mnie jest to obiektywne prawo. Tylko proszę zauważyć, nie jest to prawo ścisłe w takim sensie w jakim jest np. prawo powszechnego ciążenia – zawsze kamienie spadają w dół, jeśli nic ich nie trzyma, jeśli nie ma siły, która je od tego powstrzymuje to one polecą na ziemię. W przypadku nauk społecznych mamy do czynienia z pewnym rozkładem gęstości. To znaczy, że zdecydowana większość ludzi będzie wolała pracować dwa razy mniej za dwa razy większą płacę, ale znajdą się tacy, którzy tego nie zrobią. Czyli to nie jest nauka w dosłownym, ścisłym tego słowa znaczeniu, ale opieramy się na pewnych gęstościach rozkładu prawdopodobieństw – ile ludzi w to wejdzie czy nie wejdzie. Według fizyki życia, którą odkryłem i propaguję takich elementów jest bardzo dużo – mówi Jan Kubań