Wojna z ludźmi, wojna z demokracją. Z tym mamy obecnie do czynienia w wielu krajach. Wystarczy spojrzeć na to, co dzieje się w Australii bądź w Kanadzie. W Australii wiele osób wychodzi na ulice, żeby sprzeciwić się segregacji sanitarnej, przymusowi szczepień oraz często szokującym decyzjom, jakie podejmuje rząd w Australii. Nie ma na to zgody obywateli tego bogatego i pięknego kraju. Australia jak dotąd uchodziła za kraj bardzo demokratyczny, lecz ostatnio to się zmieniło i już tak nie możemy powiedzieć o Australii.
To już jest wojna z wolnością. Jest to zamach na podstawowe wolności obywatelskie. Zatem protesty w Australii oraz w innych krajach na świecie przeciwko władzy są zrozumiałe oraz uzasadnione. Musimy jednak zadać sobie pytanie, czy w Polsce też do tego dojdzie? A może już doszło? Nazwijmy rzeczy po imieniu. Jest to po prostu bandytyzm.
– Mamy do czynienia z dramatem oraz z dylematami, jakie przeżywamy, gdyż mamy zdecydowanie kryzys na skalę bez precedensu. Jest to wojna światów oraz upadek cywilizacji. To są takie krzykliwe hasła, natomiast zdecydowanie mamy do czynienia z upadkiem autorytetu – mówi jak jest dziennikarz, publicysta i działacz polonijny Leszek Szostak