– Wydaje mi się, że konflikt zbrojny nikomu się nie opłaca, natomiast sytuacja jest poważna w tym sensie, że jest to konflikt hybrydowy w scenariuszu, którego jest właśnie kryzys migracyjny. Ten kryzys jest sztucznie inscenizowany oraz zaprowadzany na naszej granicy. Oczywiście są zamieszki i próby przedarcia się. To wszystko jest w tym scenariuszu – ocenia sytuację na granicy Polski z Białorusią Krzysztof Bosak.
– W związku z czym, to że dojdzie do zamieszek, to było jasne. Cieszę się, że nasza strona zaczęła używać nieco ostrzejszych środków. Mam na myśli armatki wodne, które poszły w ruch – dodaje polityk Konfederacji.
– Strzelanie do cywili, to mogło by być odbierane jako zbrodnia na cywilach. Nawet jeśli oni są agresywni, ze względu na to, że są po stronie białoruskiej oraz są uzbrojeni ognia do nich nie należy otwierać – przestrzega Krzysztof Bosak.