– Kwestia Wielkiego Resetu. Pytam Ciebie o to, gdyż wiele osób ostatnio o nim mówi. Pytania nawet w komentarzach są różne. Jedni mówią, że skończył się Wielki Reset i wychodzimy z tej klatki, a drudzy mówią, że jeszcze nigdy nie było źle tak, jak teraz, i że ta klatka się coraz bardziej zaciska. Jak to tak naprawdę jest? – pyta redaktor.
Wielki Reset i subiektywna ocena Katarzyny Szewczyk
– Nie mogę wam powiedzieć, jak jest. Dla każdego ta rzeczywistość jest subiektywna. Mogę wam powiedzieć, jak ja rozumiem Wielki Reset. Mówi się, że to jest taka kombinacja klawiszy, po wciśnięciu których następuje restart systemu – odpowiada Katarzyna Szewczyk.
Polecamy: Katarzyna Szewczyk: Nadchodzi Tsunami zmian! Kto zyska, a kto straci?
Wielki Reset i wiele memów
– To, co chcę wam powiedzieć, będę wokół tego krążyła. Często takie memy widzę, kiedy ktoś mówi na jakimś nagraniu o Wielkim Resecie, to jest taka ilustracja w postaci kuli ziemskiej z takim guziczkiem czerwonym „reset”. To by dawało taką sugestię, że jak naciśniemy ten guzik, to coś się wydarzy z całą kulą ziemską, czyli że jest to jakieś zjawisko globalne, i że jest jakiś czynnik wspólny, po naciśnięciu którego mamy nowy początek – obrazowo wyjaśnia gość.
Wszyscy podporządkowani systemowi? „Build Back Better”!
– Troszeczkę w tym widzę analogii do wydarzeń z ostatnich kilkunastu miesięcy, kiedy można powiedzieć, że taki guzik został wciśnięty i wtedy można by rzec, że całe środowisko polityczne, rządowe, dziennikarskie na całym świecie zachowywało się tak, jakby wszyscy czytali jeden skrypt, jedną agendę i te słowa, które jeszcze dźwięczą mi w uszach „Build Back Better”, czyli wybudujmy na nowo, od nowa, lepiej – ocenia Katarzyna Szewczyk.
Polecamy: Katarzyna Szewczyk: Czy sztuczna inteligencja przejmie świat? AI – Chat GPT to początek?
Źródło: Biznes Misja (Youtube)