– Kochani! Jesteśmy tutaj, aby walczyć o wolność i suwerenność. Suwerenność kradnie się bardzo łatwo. Suwerenność uzyskaliśmy w roku 1918 i straciliśmy teraz po raz drugi, po podpisaniu traktatu lizbońskiego. Z chwilą, kiedy prawo unijne ma pierwszeństwo nad polskim, to nie jesteśmy już suwerennym krajem. Suweren jest w Brukseli, a nie w Warszawie. Wszyscy wiemy, kto to podpisał. Gdyby nie rządzili ci, tylko tamci, to też by to podpisali. Tylko Konfederacja jest przeciwko utracie suwerenności przez Polskę. Natomiast z wolnością jest inaczej. Wolność traci się pomalutku. Bardzo powoli. Jak Polska uzyskała suwerenność w 1918 roku, to od razu polska biurokracja zaczęła Polakom zabierać wolność – ocenia sytuację Janusz Korwin-Mikke.
– Jak teraz odzyskaliśmy wolność w 1988 roku, to biurokracja unijna zaczęła nam odbierać wolność. Tracimy tę wolność powoli. Ludzie mi nie wierzyli. Zarzucali mi to, co mówię, że jest nieprawdą. Ja mówiłem od początku, że to jest właśnie odbieranie nam wolności. Te wszystkie przepisy, tysiące nowych aktów prawnych, setki tysięcy nowych urzędników. To wszystko odbiera nam wolność. Teraz nastąpił skok. Oni wykorzystali Covid. Nie tylko w Polsce, ale na całym świecie. Covid wykorzystują po to, żeby odebrać nam wolność jeszcze szybciej. Wiele osób niestety godzi się na to. Dorosły człowiek podejmuje decyzję sam. To jest wolny człowiek. I my – Konfederacja oraz nasi wyborcy – wiemy, że jak jestem chory na grypę lub na Covid, to ja jestem chory. Socjaliści mówią, że to jest problem społeczny i wtedy można wydać ustawę, kupować maseczki, wciskać respiratory – krytykuje obecną sytuację Korwin-Mikke.
– Szczęść Boże! Sto lat dla pana prezesa Janusza Korwin-Mikkego. Tu w tym miejscu jest święto wolności. To pan (zwrócenie się Grzegorza Brauna do prezesa Korwin-Mikkego – przypomina autor) swoim istnieniem przesuwał punkt ciężkości i Konfederacja, której by bez pana nie było, próbuje działać kolektywnie, dokonywać tej sztuki, na tym nowym, nas wszystkich zaskakujących, etapie. Jeszcze nie wyznaczamy kierunku, w którym zmierza nasza nawa państwowa – mówi Grzegorz Braun.