– Książkę zadedykowałem Amalce. Tak, to moja żona. Zrobiłem to bo mi pomagała – byliśmy tutaj w bardzo ekstremalnej sytuacji, moją żoną opiekuje się mamą, która jest bardzo, bardzo chora i musi opiekować się nią 24 godziny na dobę. Moja żona pochodzi z Czech, z Pragi. I przyjechaliśmy tutaj w marcu 2020 roku, i chcieliśmy odbyć podróż z matką – po raz ostatni – chciała nam coś pokazać. A potem nagle przyszedł lockdown i samolot powrotny został odwołany – mówi dr Wolfgang Wodarg.
Dr Wolfgang Wodarg mówi jak jest
– Książka zaczyna się od zdania: „Przyszłość należy do odważnych”. Nie wymyśliłem tego zdania. To pomysł wydawcy – on robił okładkę i wstawił ten tekst, ale mnie się to podoba, jest OK. Choć myślę, że przyszłość powinna należeć do nas wszystkich. Nie tylko do odważnych. Odważni mają za zadanie pomóc innym, którzy nie są tak odważni, i myślę, że jestem bardziej, nie jestem taki… odważny. Jeśli robisz to, co uważasz za najlepsze, nie musisz być odważny – dodaje dr Wolfgang Wodarg.
Źródło: ToSieSamoKomentuje (BanBye)