Grzegorz Braun zaczyna od „szczęść Boże”, które kieruje do pacjentów oraz medyków. Oby nikt nie stawał na ich drodze. Tajemnica lekarska powinna być szanowana, tymczasem niech Pan Bóg ma nas w swojej opiece, póki za tę dziedzinę aktywności naszego państwa odpowiada człowiek, który zajmuje miejsce w ławie rządowej (a nie w ławie oskarżonych). Braun ma nadzieję, że przed trybunałem, kiedy wróci Rzeczpospolita z całą swoją mocą, ten akt oskarżenia będzie zawierał informację o tysiącach zgonów nadmiarowych.
Kto dopuścił się do tego, że mamy aż tyle zamachów samobójczych wśród dzieci i młodzieży? Są to straty wojenne. Ludzie, którzy za te straty odpowiadają, są zbrodniarzami wojennymi. W kategoriach norymberskich ci zbrodniarze wojenni, to niekoniecznie osoby, które strzelają z pistoletów.
Braun odnosi się do kodeksu karnego. Otóż ci ludzie stwarzają okoliczności, w których ginie wiele osób. Ta sytuacja jest niedopuszczalna i godna potępienia. Prawo i Sprawiedliwość nie odpowiada na pytanie, które są do nich adresowane. Braun pyta o NOPy, których jedna trzecia w Stanach Zjednoczonych, to poronienia. Braun przemówienie sejmowe kończy słowami do Niedzielskiego „będziesz pan wisiał”.