– Jeśli jesteśmy deterministami, ulegamy takiemu szantażowi i z faktu, że coś się dokonało, z mojego punktu widzenia tragicznego, a politycznie zbrodniczego, coś, co nazywam powstaniem, to ja przywykłem tak o tym mówić i tak przywykłem to przeżywać, i tak przywykłem się wzruszać i nasładzać tą historią. Dzisiaj dorósłszy do, w moim nieskromnym mniemaniu, jakiegoś rozumu politycznego, który czerpię z faktów, a nie z fantasmagorii patriotycznych, powiedziałbym raczej prowokacja styczniowa – mówi o zasadności powstania styczniowego Grzegorz Braun z Konfederacji.
Grzegorz Braun vs Konrad Lewandowski – o powstaniu styczniowym
– Prowokacja w prowokacji prowokacją pogania. Więc jeśli z tego faktu, że ktoś przeprowadził na naszym terytorium z zaangażowaniem zresztą wielu pięknych i wzruszających Polaków, w tym także przodków moich rodziców, to z tego mamy wsnuwać wniosek, że co się stało, to się stało, a skoro się stało, to na pewno było w porządku, bo inaczej być nie mogło. Zatem oswójmy się z tym wszyscy i zaadaptujmy nasze myślenie do tego – kontynuuje wypowiedź polityk Konfederacji.
Źródło: wRealu24 (BanBye)