– „Szczęść Boże! Ratuj się kto może, kiedy rząd Zjednoczonej łże-Prawicy równoważy budżet. Podziwiam nerwy pani minister. Pani minister mówiła tutaj z podniesionym czołem, że kryzys energetyczny, jakoś tak to pani powiedziała, jest rozwiązany, poradziliśmy sobie, wydatki socjalne zostały utrzymane. To znaczy, że mamy budżet, który jest oparty na kontynuacji, kontynuacji polityki przekupywania Polaków ich własnymi pieniędzmi” – rozpoczyna wystąpienie sejmowe Grzegorz Braun.
Grzegorz Braun: W roli zakładnika czuję się bardzo niekomfortowo!
Grzegorz Braun mówi jak jest o zadłużaniu pokoleń Polaków
– „Mamy kontynuację w kwestii stosowania kreatywnej księgowości, która polega u was na wystawianiu drugiego budżetu poza budżet. Bank Gospodarstwa Krajowego – tam dopiero są przepływy tak ogromne, że aż szumi. Ale to jest poza polem widzenia Wysokiej Izby, a zatem opinii publicznej trudniej będzie zrozumieć, jak właściwie gracie w trzy karty z narodem w tym sezonie. Zadłużanie następnych pokoleń Polaków…” – dodaje poseł Braun.
Grzegorz Braun: „Może skoro nie da się sprowadzić tyle gazu, ile trzeba do palenia, ogrzewania, zainwestowaliście w gaz rozweselający u was w ministerstwie i dlatego to wszystko tak fajnie i kolorowo wygląda”
– „Wy na to wszystko macie nerwy. To jest właściwie w tym wszystkim jedna jedyna rzecz, która dalej przyprawia mnie o pewne zdziwienie: wasza odporność na tę sytuację. Może skoro nie da się sprowadzić tyle gazu, ile trzeba do palenia, ogrzewania, zainwestowaliście w gaz rozweselający u was w ministerstwie i dlatego to wszystko tak fajnie i kolorowo wygląda. Ale my nie możemy, szanowni państwo, pudrować tego koszmaru. Nadchodzi tsunami, a państwo opowiadacie: Będzie dobrze, będziecie państwo, Polacy, rodacy, zadowoleni. Nie jesteśmy czarnowidzami, nie chcemy nikogo straszyć, ale straszna jest ta rzeczywistość, która wyłania się z kart tej księgi, w której wszystko jest pochowane” – podkreśla Braun.
Imigracja do Polski! Czy ktoś to zatrzyma?
– „Bardzo chciałbym, żeby znalazło odpowiedź na piśmie pytanie, ile kosztuje nas wikt i opierunek dla ludności, którą przesiedlacie na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej pod pretekstem walki o pokój na Ukrainie. (Poseł Dorota Niedziela: Wstyd!) Pytanie, ile kosztuje nas zaangażowanie w tę wojnę, gdzie jest w tym budżecie ta rubryka. (Poseł Dorota Niedziela: Co ty gadasz?) Polska jest na tej wojnie. Podkreślacie to co dzień. To nasza wojna, jesteśmy w niej stroną. (Poseł Izabela Leszczyna: Chyba wasza.). Chciałbym wiedzieć, ile to kosztuje, szanowna pani minister. Oczekuję odpowiedzi na pytanie” – kończy polityk Konfederacji.