– Szczęść Boże i ratuj się kto może, kiedy rząd warszawski wdraża, realizuje i intensyfikuje europejską, eurokołchozową, obłędną politykę pod rozmaitymi, obłudnymi pretekstami. Takim obłudnym pretekstem jest oczywiście ratowanie planety, zmniejszanie emisji dwutlenku węgla. Rezultat jest taki, przekładając z eurokołchozowego na nasze, że to Niemcy okazują się równiejsi między wszystkimi równymi w eurokołchozie, ponieważ te e-paliwa, te syntetyczne paliwa, to najprawdopodobniej oni właśnie będą najchętniej produkować i w związku z tym samochody, dla których tworzy się niniejszym wyjątek od reguły, samochody zasilane takim paliwem, to będą produkty niemieckiego przemysłu motoryzacyjnego – ostrzega Grzegorz Braun.
Doświadczenia Polaków z niemieckim przemysłem
– My, Polacy, zwłaszcza tu w Warszawie, mamy swoje doświadczenia z niemieckim przemysłem i niemiecką hegemonią. Chcę przypomnieć, że to już było, że paliwo syntetyczne w latach II wojny światowej w pewnym momencie zaczęło królować także i na warszawskich ulicach, i na polskich szosach poruszały się samochody zasilane takim syntetykiem – kontynuuje poseł.
Polak chce być Polakiem, a nie Niemcem, eurokołchoźnikiem, czy też Moskalem…
– To będzie kontynuacja tej polityki, która zmierza do tego, żeby znowu rzecz, tłumacząc i sprowadzając do najprostszych rzeczy, żeby zwykłemu Polakowi, który chce być Polakiem, nie eurokołchoźnikiem, nie Moskalem, nie Niemcem, żeby trudniej było nabyć, utrzymać, posiadać, napędzić własny samochód – oburza się polityk Konfederacji.
Redukcja środków lokomocji, czyli Grzegorz Braun daje lekcję historii
– I to już było. Przypomnijmy, była już w Warszawie realizowana polityka redukowania dostępności środków lokomocji i zwężania ulic. To było na przełomie lat czterdziestych i pięćdziesiątych, kiedy władza komunistyczna zwężała ulice również ze względów ideologicznych. Wtedy ideologia nakazywała na przykład zasłonić MDM-em Kościół Zbawiciela, który pojawiał się w perspektywie ulicy Marszałkowskiej – dodaje Grzegorz Braun.
Grzegorz Braun o PiSowskiej kreaturze: Ma być łatwiej sięgnąć po obywatela, żeby go zgnębić!