Szczęść Boże! Ponawiam wniosek formalny o odroczenie tego posiedzenia do czasu demontażu flag obcego państwa, które wiszą tutaj już od dłuższego czasu, a w przededniu 80. rocznicy krwawej niedzieli na Wołyniu robią na polskich patriotach szczególne wrażenie.
– Ruski agent! – rozlega się wycie z sali.
Kto może być przeciwko? Kto może być przeciwko? Chyba tylko banderowska hołota może być przeciwko! Składam wniosek o odroczenie posiedzenia.
Państwowe uczelnie to wylęgarnie LEWACKICH TROLLI, które nękają polskie życie publiczne i uprawiają antypolską propagandę!
Szczęść Boże strzelcom, nie tylko wyborowym! Konfederacja życzy możliwości nieskrępowanego doskonalenia się w sztuce celnego strzelania, która to sztuka jest, jak mniemamy, rodzajem patriotycznej sztuki kaligrafii.
Badania dowodzą, że kto pięknie pisze, ten ma lepsze wyniki również z przedmiotów ścisłych. Naszym zdaniem kto celnie strzela, nawet będąc jak pan poseł czy ja okularnikiem, kto stara się celnie strzelać, ten podnosi swoje patriotyczne kwalifikacje.
Dlatego powinien nas cieszyć projekt ustawy zatytułowany w taki piękny sposób w poprzedniej redakcji: strzelnicze postawy patriotyczne. Aliści wczytawszy się w tę ustawę, dopatrujemy się tutaj przypadku typu „lub czasopisma”: strzelnice lub inne inwestycje.
No na szczęście dramaturgia tego posiedzenia ciekawa i urozmaicona sprawia, że państwo autopoprawką wykreślacie swoje „lub inne inwestycje”, wykreślacie „kształtowanie postaw patriotycznych”, zostawiacie strzelnice. Znowu powinniśmy się cieszyć, no ale strzelnice na uczelniach…
My jesteśmy zdania, że większość uczelni państwowych należałoby – jak by to powiedzieć – postawić w stan likwidacji, prąd odłączyć i zaorać, gdyż są to wylęgarnie lewackich trolli, które z tytułami doktorskimi, profesorskimi nękają polskie życie publiczne, uprawiają antypolską, niemiecką, anglosaską, żydowską, czasem i moskiewską propagandę wymierzoną w polskie tradycje, w polską świadomość, wrażliwość historyczną.
W związku z tym, ponieważ nikomu źle nie życzymy, życzylibyśmy Polakom, żeby te uczelnie zostały po prostu odłączone od państwowego koryta, od budżetu państwa i wtedy wobec tego niech sobie tam budują, co chcą. Jedni zechcą strzelnice, inni może chlewnie, a trzeci jakiś tam ogródek do terapii zajęciowej dla znękanej profesury genderowej.
Nie wnikalibyśmy w to, ale państwo uważacie, że trzeba specjalnej ustawy, żeby pozwolić na to, czego prawo i tak nie zakazuje. Prawo tego nie zakazuje, uczelnia mogłaby coś takiego zrobić, ale hoplofobiczne przesądy są najwyraźniej ugruntowane w tym, co zostało z narodu polskiego, co już może jest coraz mniej narodem, a coraz bardziej materiałem etnograficznym, że bez ustawy ani rusz.
Trudno tę rzecz poprzeć. Trudno się sprzeciwiać. Będę rekomendował mojemu kołu wstrzymanie się od głosu w tej sprawie.