– Dzisiaj porozmawiamy o tym, co dzieje się we Francji od kilku dni, po tym, jak policjant zastrzelił 17-letniego – jedni mówią dilera narkotykowego, inni przestępcę, a inni jeszcze – niewinnego chłopaka. W pierwszej kolejności, w mediach lewicowo-liberalnych bardzo ciężko znaleźć informację na temat tego, kim był Nahel? Był imigrantem czy był rdzennym Francuzem? – stawia pytania redaktor Tomasz Kolanek.
Polecamy: Piotr Szlachtowicz: Francja w ogniu! Czy będziemy przyjmować imigrantów na potęgę? Czy PiS nas oszukuje?
Kim był Nahel?
– Ani tym, ani tym. Był urodzonym we Francji Algierczykiem. Bardzo młody chłopak, który miał na koncie 15 spraw prowadzonych przez policję – i to w wieku 17 lat. W grę wchodzi przynależność do jakiegoś gangu handlującego narkotykami – udziela odpowiedzi Bogdan Dobosz.
Co się dzieje we Francji?! To beczka prochu
– Miał też zatargi z policją. Młody wiek. To, że był niepełnoletni powołało, że nie miał z tego powodu żadnych większych konsekwencji. Ale ten cały Nahel był właściwie tylko takim pretekstem do tego, co się stało. Przedmieścia Francji, przedmieścia dużych miast są już od dawna beczką prochu, gdzie każda tego typu sytuacja podpala lont – ocenia Dobosz.
– Tutaj Heraklit nie miał na pewno racji, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Jeżeli chodzi o Francję, to tego typu, na mniejszą może skalę, przypadków było w ostatnich latach setki. Czy to jakaś kontrola drogowa, ucieka przed policją młody człowiek na motorowerze i wpada pod samochód. Zaczynają się wtedy zadymy – mówi jak jest o Francji i o tym, co tam się dzieje od dłuższego już czasu Bogdan Dobosz.
Bilans ulicznych zamieszek we Francji
– Podpalanie aut, walki z policją. Także właściwie nic nowego. Teraz, rzeczywiście, gwałtowność tych spraw była znacznie większa. Bilans to jest 3500 osób aresztowanych, spalono wiele pojazdów, wywołano ponad 12000 pożarów rozmaitego typu, spalono ponad 1100 budynków. To są szkoły na przykład – przywołuje konkretne statystyki Bogdan Dobosz.
Tak to teraz wygląda we Francji. A oni chcą nam jeszcze narzucać, żebyśmy przyjmowali nadal imigrantów. A my nie chcemy tego, co jest teraz we Francji. Zresztą już nie tylko we Francji. Imigrantów z różnych krajów jest coraz więcej w Unii Europejskiej. Polityka lewicowa nie zdała egzaminu. Coraz więcej Europejczyków mówi: „Dość!”. Nie chcemy ich u siebie. A oni nam ich narzucają. Tłumaczą, że tak musi być. Stąd rośnie poparcie dla partii prawicowych w krajach unijnych.
Polecamy: Suwerenny: O co tak naprawdę chodzi z protestami we Francji?!
Źródło: PCh24TV – Polonia Christiana (YouTube)