Choć oficjalne powody dymisji ministra Adama Niedzielskiego dotyczyły „ujawnienia danych wrażliwych jednego z pacjentów”, dr Zbigniew Martyka jest zdania, że tak naprawdę nie to doprowadziło do odejścia ministra.
„W czasie tzw. pandemii nagminnie ujawniano dane wrażliwe pacjentów, a żądania o obowiązkowy „paszport covidowy” płynęły niemal ze wszystkich ugrupowań politycznych,” zauważył.
Dr Martyka poinformował o swoim odejściu na emeryturę, pisząc: „Gdy ten trudny czas wreszcie dobiegł końca, ze względu na mój wiek i stan zdrowia, podjąłem decyzję o zakończeniu pracy w szpitalu. Od dnia 1 sierpnia 2023 roku złożyłem rezygnację z funkcji Kierownika Oddziału i zdecydowałem o przejściu na emeryturę.” Zapowiedział, że dalej będzie aktywny w dziedzinie medycznej.
Według dr Martyki, minister Niedzielski „stracił stanowisko za „ujawnienie danych wrażliwych jednego z pacjentów (jednocześnie lekarza), który sam na siebie wystawił receptę””. Lekarz wskazuje na hipokryzję w tym kontekście, podkreślając, że informacje o szczepionce są tak samo wrażliwe. Dr Martyka stwierdził, że oficjalne powody odwołania ministra to „bzdura”, wskazując na liczne przypadki ujawniania danych w trakcie pandemii, zauważając również, że za takie działania nie ponosiło konsekwencji wielu innych osób.
Polecamy: Janusz Korwin Mikke: Składam doniesienie na Niedzielskiego do prokuratury o ludobójstwo!
Lekarz podkreślił także, że problem naruszania tajemnicy lekarskiej jest znacznie szerszy, mówiąc o przekazywaniu danych nieszczepionych dzieci sanepidom oraz innych przypadkach. Jego zdaniem, dymisja Niedzielskiego była pretekstem, by pozbyć się ministra, który stał się twarzą kontrowersji z ostatnich lat.
Dr Martyka mocno zaakcentował, że dymisja ministra nie rozwiązuje głębszego problemu. „Winni tych zgonów muszą zostać ukarani,” powiedział. „Absolutnie niedopuszczalne jest tłumaczenie, że to była nowość, że nie wiedzieliśmy, z czym mamy do czynienia. To prawda, mutacja wirusa była nowa. Jednak postępowanie z nim zaprzeczało logice i musiało się skończyć śmiercią wielu osób.”
Dr Martyka wskazał, że oficjalne powody odwołania ministra Niedzielskiego są „bzdurą”. W obszernym wpisie dokładnie przedstawił słowa polityków i ekspertów, którzy faktycznie nawoływali do ujawnienia danych nawet milionów ludzi.
Polecamy: Konfederacja po dymisji Niedzielskiego: Nie odpuścimy mu! Dzień i noc będzie się tłumaczył w prokuraturze!
„Dotychczas ani dla władz, ani dla tzw. opozycji (poza może Konfederacją) nie było problemem dzielenie się wrażliwymi danymi pacjentów. Czy pamiętacie, gdy rządząca partia wprowadzała nieuzasadnione ograniczenia? Została nawet skrytykowana przez PO, Lewicę, Hołownię i PSL, że jej działania nie były dostatecznie surowe! Domagano się szerokiego udostępniania wrażliwych danych pacjentów, takich jak status szczepienia, różnym zainteresowanym jednostkom czy osobom, na przykład pracownikom ochrony w sklepach. Teraz jesteśmy świadkami hipokryzji. Te same osoby wyrażają oburzenie, że doszło do ujawnienia danych” – napisał dr Martyka.
Wśród tych, którzy wypowiadali się na ten temat, byli między innymi Mateusz Morawiecki (PiS), Bartosz Arłukowicz (PO), Robert Biedroń (Lewica), Piotr Zgorzelski (PSL) oraz Szymon Hołownia (Polska 2050).
Dr Martyka kontynuował, zwracając uwagę na to, że naruszanie tajemnicy lekarskiej jest codziennością. Przykładowo, co miesiąc wrażliwe dane rodziców nieszczepionych dzieci są udostępniane sanepidom w celu nałożenia sankcji, bez upoważnienia ustawowego, bez jakiejkolwiek odpowiedzialności.
Teraz mogą udawać, że nic się naprawdę nie stało!
Lekarz podkreślił, że wykorzystano sytuację jako pretekst do odwołania ministra Niedzielskiego, który był bezpośrednio kojarzony z przekroczeniami prawna przez ostatnie trzy lata. „Teraz mogą udawać, że nic się naprawdę nie stało, a 200 tysięcy zgonów nadmiarowych to nie ich wina, ale kto wtedy jest odpowiedzialny?” – pytał.
Dodatkowo, dr Martyka zaznaczył, że Niedzielski był jedynie wykonawcą. Wskazówki i zalecenia pochodziły od teraz już skompromitowanych tzw. specjalistów. Przywołał liczne nazwiska naukowców, którzy popierali retorykę dotyczącą COVID-19.
„Dzięki tym 'doradcom’, ochrona zdrowia została zamknięta, prowadząc do ponad 200 tysięcy zgonów nadmiarowych. Utworzyli oni koncepcję 'bezobjawowej choroby górnych dróg oddechowych’, co doprowadziło do nielegalnej kwarantanny milionów zdrowych ludzi. Tymczasem tym, którzy naprawdę potrzebowali pomocy, odmawiano jej” – zakończył.
Dr Maryka przybliżył rzeczywisty obraz sytuacji w służbie zdrowia podczas trwania pandemii. Mimo że oficjalnie mówiono nam o przeciążeniu systemu, problemach z dostępnością karetek i innych trudnościach, rzeczywistość wyglądała inaczej.
„Niewielu z Państwa zdaje sobie sprawę z realnego obciążenia systemu ochrony zdrowia w czasie tzw. pandemii” – podkreślił lekarz. Media często informowały o karetkach z pacjentami czekającymi wiele godzin przed szpitalami, sugerując, że jest to wynik dużej liczby chorych na covid.
Jednakże, dr Maryka wskazuje, że tak nie było. „To był skutek destrukcji w systemie spowodowany „walką” z koronawirusem. W 2020 roku mieliśmy 2,8 MILIONA MNIEJ hospitalizacji, niż w roku poprzednim! 13,5 MILIONA MNIEJ osobodni hospitalizacji. MNIEJ wyjazdów karetek do chorych. Za to 77 tysięcy WIĘCEJ zgonów w domach. Tak właśnie wyglądał realny obraz tzw. pandemii” – napisał.
Na koniec, lekarz przywołał dane dotyczące sytuacji w ochronie zdrowia podczas pandemii i wezwał do pełnego rozliczenia okresu pandemii poza samą dymisją ministra.
Źródło: Facebook, zbigniew.martyka.eu