– Mówimy tu o ludziach „chorych bezobjawowo”. To oznacza, że musimy wziąć pod uwagę tą niedawno zaistniałą definicję. Jednak mówimy przede wszystkim o ludziach zdrowych, o ludziach niereprezentujących żadnej patologii. Wobec tego ten zdrowy człowiek ma prawo do tego, żeby zachować swoje zdrowie i to ryzyko, które podejmujemy na przykład u ludzi chorych na nowotwory złośliwe, gdzie zawiodły już wszystkie terapie i wtedy stosujemy terapię eksperymentalną. Wtedy, kiedy inne terapie zawiodły, musimy podjąć ryzyko, gdyż pacjentowi grozi śmierć z powodu choroby, nie mającej możliwości wyleczenia – mówi doktor Zbigniew Hałat.
– W tym przypadku tak nie jest. Stosujemy w profilaktyce ludzi zdrowych preparat, który jest znany ewidentnie do przekraczającego wszelkie przeciętne statystyki dotyczące powikłań po innych szczepionkach, gdzie tamto ryzyko w niektórych szczepionkach jest – ryzyko śmierci – 1 na milion, 1 na 10 milionów, 1 na sto milionów – ocenia doktor Hałat.
Nie tylko w Polsce, ale praktycznie na całym świecie firma Pfizer dumnie ogłasza sukces w związku z opracowaniem oraz wyprodukowaniem skutecznej i bezpiecznej szczepionki na koronawirusa. Czy tak jest w rzeczywistości? Inne zdanie na ten temat ma „antysystemowy” lekarz – doktor Zbigniew Hałat, który walczy otwarcie z dezinformacją na temat całego szczepionkowego przemysłu. W grę wchodzą gigantyczne pieniądze. Dr Hałat mówi wprost o lobbingu. Do tego należy dodać polityków, którzy… no właśnie… zachwalają te „cudowne” szczepionki i każą nam się zaszczepić.
– Wszystko jest wyliczone w oparciu o duże statystyki, które prowadzą Amerykanie. I tam ryzyko nigdy nie było tak szalenie wysokie, takich nie osiągało Himalajów, jak ryzyko wyszczepiania preparatami, które są stosowane w profilaktyce Covid. Mamy dalej sytuację, w której człowiek w postępie choroby wymaga naprawdę innego leczenia niż ambulatoryjne, innego szpitala niż takiego, który prowadzi operacje kosmetyczne, tylko takiego szpitala bardzo dobrze doinwestowanego, gdzie są wybitni specjaliści, gdzie są wysokiej jakości urządzenia medyczne. Taki szpital ma pomagać ludziom na przykład z nowotworem złośliwym zaawansowanym na tyle, że gdyby nie było tego leczenia natychmiast podjętego, to ten człowiek szybko straci życie – kontynuuje wypowiedź doktor Zbigniew Hałat.
– Po to się składamy właśnie na fundusz zdrowia, po to płacimy podatki, żeby w razie tej potrzeby udzielono nam pomocy w sposób jak najbardziej kwalifikowany i skuteczny. Na tyle, na ile jest to możliwe. I wtedy czeka na nas niemiła niespodzianka. Otóż dowiadujemy się, żeby w ogóle wejść do systemu, to musimy wcześniej poddać się wyszczepieniu, które może skrócić nasze życie. A więc dla naszego dobra się nam skraca nasze życie. Dla naszego dobra się nas obciąża chorobami poszczepiennymi. Dla naszego dobra rabuje się nasze składki, wydaje nasze pieniądze na rzeczy, które są kompletnie nam niepotrzebne! – rozwiewa wszelkie wątpliwości na temat sytuacji w polskiej służbie zdrowia doktor Hałat.
Często zastanawiamy się, podobnie jak wielu innych Polaków, jak to jest naprawdę z polską służbą zdrowia. Tutaj pojawiają się wtedy problemy, gdyż wiele osób niestety negatywnie ocena służbę zdrowia w Polsce oraz jak radzi sobie z chorobami oraz jak traktowani są w publicznych szpitalach pacjenci. Kiedy chcemy zdefiniować stan polskiej służby zdrowia, to na myśl przychodzą nam trzy irytujące i cały czas powtarzające się problemy. Otóż chodzi o kolejki, które są wszechobecne; brakuje lekarzy i pielęgniarek; publiczna służba zdrowia jest słabo dofinansowana. To wszystko ma wpływ na to, jak traktowani oraz leczeni są polscy pacjenci.