Poseł Konfederacji mówi prawdę o całej ten nagonce, jaką prowadzi rząd na osoby, które nie chcą się zaszczepić. Mamy także do czynienia z manipulacjami danych, których to podejmuje się Ministerstwo Zdrowia. Mowa o obowiązku testowania niezaszczepionych oraz braku takiej konieczności u osób zaszczepionych. Kolejnym elementem jest nowe rozporządzenie Ministerstwa Zdrowia, które, mówiąc wprost, jest skandaliczne. Chodzi o to, aby do karetki lub też na SOR była możliwość dostania się tylko wtedy, kiedy zostanie zrobiony test na Covid. Zamiast pomagać osobom, które są poszkodowane, to przez ten czas będziemy czekać na wyniku testu. Czy mamy zatem do czynienia z sanitarnym apartheidem?
– Rzeczywiście rząd prowadzi systematyczną nagonkę na osoby, które się nie zaszczepiły oraz nie chcą się zaszczepić. Ten pomysł, żeby w innym stopniu testować zaszczepionych, a w innym niezaszczepionych jest tego jasnym przejawem. Jest to oczywiście manipulacja. Jeśli będziemy w ten sposób postępować, to wtedy śmiało możemy powiedzieć o samospełniającej się przepowiedni, bo w takim razem jeśli nie będziemy testować osób zaszczepionych tak samo często jak i niezaszczepionych, to otrzymamy oczywiście takie wyniki, że wśród tych osób zaszczepionych będziemy mieć więcej wyników pozytywnych, niż w przypadku osób niezaszczepionych – ocenia sytuację ze szczepieniami w Polsce poseł Konfederacji, Dobromir Sośnierz.
– To jest z góry przesądzone. Te podwójne standardy w traktowaniu jednych i drugich muszą się skończyć tym, że minister ogłosi sukces, że właśnie kolejne procenty przemawiają za dalszą segregacją. Jednak my nie możemy się na to zgodzić, żeby właśnie w ten sposób traktować różne kategorie obywateli, nadając im różne prawa. Jedni będą mieć prawo do opieki zdrowotnej natychmiast, natomiast drudzy będą musieli przechodzić testy tylko na podstawie założenia pan ministra, że na pewno są zdrowi, a drudzy, że są chorzy (wynika to z większego prawdopodobieństwa) – skomentował decyzje ministra Niedzielskiego polityk Konfederacji.