Dobromir Sośnierz z Konfederacji zabiera głos w Sejmie i prosi o marszałek Sejmu, Elżbietę Witek, o zmianę zarządzenia dotyczącego noszenia maseczek przynajmniej na mównicy. Sośnierz pokazuje dowód rzeczowy numer jeden, gdzie widać, że pani marszałek nie zachowała dystansu. Jest również dowód numer dwa, gdzie widać przedstawicieli Lewicy we własnym towarzystwie bez dystansu. Jest również dowód trzeci, gdzie widać, jak minister Niedzielski został nakryty na obradach bez dystansu i bez maseczki. Wobec tego, czemu forsuje się noszenie maseczek, skoro wielu polityków tych zaleceń nie przestrzega?
Także Jarosław Kaczyński przemawiał w Sejmie bez maseczki. Czy mamy do czynienia z sytuacją, jak z Orwella? Są równi i równiejsi? Dobromir Sośnierz mówi wprost, że politycy różnych partii robią teatr. Sami nie wierzą w to, co zalecają i nakazują innym.
Polityk Konfederacji mówi wprost, że politycy, którzy ustanawiają te durne prawo oraz rozporządzenia są skansenem jakiś zabobonów. W całej Polsce nikt już w to nie wierzy. Polacy już nie noszą maseczek, więc powinniśmy wycofać się z tego durnego rozporządzenia.