Jeden z uczestników demonstracji przeciwko segregacji covidowej, jaka miała miejsce w Montrealu, mówił o wolności, gdyż ta wartość jest niezwykle ważna dla każdego Kanadyjczyka. Z tych powodów osoby, które przyszły na protest, domagają się właśnie wolności oraz respektowania ich praw. Wczoraj (5. września) miał miejsce ogromny protest w Montrealu. Nie przeszkodziła nawet deszczowa pogoda, żeby wyjść na ulice i postawić się kanadyjskiemu rządowi oraz ich niekorzystnym decyzjom.
The rain did not stop the protest in Montreal, Quebec, Canada against the mandatory domestic vaccine passes that were rolled out in the province on September 1. pic.twitter.com/UPXq9aaBmL
— Marie Oakes (@TheMarieOakes) September 5, 2021
Tych osób jednak nie możemy mylić z tak zwanymi „antyszczepionkowcami”, gdyż wielu z protestujących chętnie się zaszczepiło. Protest miał inny charakter. Celem jest nie popadnięcie w taki totalitaryzm, z jakim mają do czynienia Rosjanie. Wiele osób zgodnie twierdzi, że paszport szczepień jest niezgodny i sprzeczny z wolnością Kanadyjczyków. Rząd kanadyjski zachowuje się tak, jakby było dyktaturą, na co nie ma zgody Kanadyjczyków, którzy respektują zasady, jakie powinny panować w państwie demokratycznym.
Non, c’est contre le passeport. Et l’obligation de vacciner, pas contre le vaccin. Encore une nouvelle orientée…
— Réjean Girard (@RjeanGirard1) September 6, 2021
Une manifestation contre le passeport vaccinal dans le Vieux-Montréal irrite les restaurateurs | JDQ https://t.co/evGAkDeDlh
Głos protestujących polega na tym, że będą oni bojkotować wszystkie restauracje, które będą odmawiać osobom niezaszczepionym (brak paszportu covidowego) wstępu. Na to nie ma zgody obywateli Kanady. Warto także zaznaczyć, że marsz przebiegł całkowicie pokojowo. Nie odnotowano interwencji policji. Wśród protestujących było także wielu turystów z Francji. Niezadowoleni z traktowania Kanadyjczyków przez rząd są także restauratorzy.