Temat segregacji sanitarnej podejmowany był przez Konfederację wiele razy. Jednak podnosić go będziemy tyle, ile tylko będzie trzeba. Musimy mówić o segregacji sanitarnej na przykładzie ciężko chorej dziewczynki, małej, rocznej Mai, której odmawia się kluczowych badań przed operacją oraz przesuwa termin poważnej operacji z uwagi na to, że mama zastępcza Mai, pani Adrianna, nie ma odpowiedniego certyfikatu, który poświadczałby zaszczepienie na Covid-19. Mama małej Mai jest z nami i opowie nam więcej na temat tego, jak dzisiaj system opieki zdrowotnej traktuje matki oraz ich maleńkie chore dzieci. Czas fałszywego pokoju już minął. Mamy do czynienia z jawnymi prześladowaniami i nie możemy zgodzić się na ten bicz tresury – zapowiada konferencją prasową Konfederacji Marta Czech.
– Skorzystałam z okazji i z pomocy Konfederacji. Wyciągnęli do mnie pomocną dłoń, żebym mogła opisać zajście, jakie miało miejsce w szpitalu we Wrocławiu. Chora dziewczynka, która ma guza śródpiersia i ubytek w przegrodzie serca miała być operowana. Wcześniej było umówione badanie. Musiałam mieć zgodę kardiologa na wykonanie tej operacji. Doszło do tego, że pani doktor wyszła z gabinetu i zadała pytanie: „czy mamy szczepienie przeciwko Covid?”. Nie było pytania o test, o możliwości położenia na oddziale czy do izolatki. Nie było nic o przeprowadzeniu testu. Powiedziałam, że nie jestem zaszczepiona, więc odmówiono nam badań Mai – mówi pani Adrianna Łucinkiewicz.
– Lepszy przykład niż wykład. Tutaj w mikroskali, która jest przecież całym życiem małej Mai, pani Adrianny, babci, widzimy jak w soczewce, patologie walki z mniemaną pandemią, którą prowadzi rząd Polski. Wygląda na to, że z determinacją prowadzi tę walkę aż do ostatniego zdrowego Polaka. Wszystko odbywa się kosztem zdrowia i życia. Zaprowadzany jest reżim segregacji sanitarnej. Odmawia się dostępu do opieki medycznej, do usług medycznych – mówi Grzegorz Braun z Konfederacji.