– Zaufanie jest dobre, ale kontrola lepsza. To taki cytat. Polecam sprawdzić w Google, kto jest jego autorem, ale jest to idea, która przyświeca ustawodawcy. Chciałem powiedzieć, że AntySamochodzizm, to jest obrzydliwa religia. To jest religia, którą zwalczam i wypalam ogniem, kiedy tylko się da, i jest to religia, którą wyznaje Unia Europejska, i jest to też religia, którą wyznaje duża część tej sali – wyraża swoje niezadowolenie z mównicy sejmowej Artur Dziambor.
Artur Dziambor: Konfederacja wygra z Facebookiem? Będzie komisja śledcza ws. śmierci Leppera?!
Artur Dziambor: „AntySamochodzim jest religią, której ja się brzydzę”
Poseł Konfederacji dodaje: – Jest to religia, którą ja się brzydzę. Wszelkie próby uprzykrzenia życia kierowcom, to są próby, które należy zwalczać i są to próby, które, myślę, że są po prostu niegodne ludzi, którzy myślą poważnie o świecie. Mamy oszczędne państwo w związku z czym właśnie tworzymy kolejne urzędy i kolejnych urzędników, którzy będą kontrolowali kontrolerów. Następnie stworzymy urząd, który będzie kontrolował kontrolerów kontrolerów.
Właściciele stacji kontroli pojazdów, problemy i brak wolnego rynku
– Czyli stać nas. Jest rozmach, jest pięknie. Szanowni państwo, właściciele stacji kontroli pojazdów już dawno zgłaszali masę różnych problemów. Przede wszystkim to, że oni nie działają na wolnym rynku. Oni działają na rynku regulowanym. Na rynku, na którym państwo ustaliło im cenę ich usługi, w związku z czym oni nie mogą się rozwijać. Oni mogą tylko mieć nadzieję – zauważa Artur Dziambor.
Artur Dziambor: Widzimy ten GIGANTYCZNY DODRUK pieniądza i ten DŁUG, który tworzycie!
Artur Dziambor mówi o zabytkowych samochodach
– Ta nadzieja jest im właśnie odbierana tą ustawą. Ja nie wiem, co ona ma rzeczywiście spowodować. Przede wszystkim nie wiem, co ustawodawca sobie wyobraża. Jest jeszcze jedna kwestia: podniesienie wieku zabytków do 30 lat. Właściciele Daewoo Lanosów właśnie zapłakali, ponieważ wchodzą właśnie w 25 rok, czyli będą mogli przerobić swoje tablice na żółte i tutaj, szanowni państwo, chciałem powiedzieć, że te żółte tablice to miało być coś, z czego my kierowcy jesteśmy dumni. My się cieszymy, to jest taki gadżet, że mam już tak stary samochód, że jeżdżę na żółtych tablicach – podsumowuje antysystemowy polityk.