Nie dzieje się dobrze w Polsce w czasach koronawirusa. Lekarze, którzy wiedzą więcej i mają swoje skuteczne metody leczenia są krytykowani. Tak było/jest z doktorem Bodnarem. Niestety partia rządząca nie działa sprawnie i często utrudnia nam życie. Tak wygląda p(l)andemia koronawirusa w Polsce.
– Nie widzimy w rzeczywistości jakiejś większej fali zgonów niż po dużych grypach, które były. 2 lata przed Covidem była grypa, nikt nie zwrócił uwagi. Więcej ludzi umarło niż wykazano potem zgonów covidowych. Co roku ludzie umierali na grypę i zawsze tak było. Ciężka próba, w której lekarze średnio czasami wypadają. Jednak czy oni są tylko temu winni? Oni są wrobieni w system, który bardzo niewiele wolności im zostawia. Po prostu lekarz staje się jakimś trybem w machinie. Już nawet nie jest urzędnikiem systemu – mówi ojciec dr Norkowski.
– Lekarz jest kimś, kto ma wykonywać określone czynności, według jakiegoś planu, który ktoś inny określił. Według mnie to jest w pewnym sensie zamach na sam zawód lekarza. Lekarz ma leczyć na podstawie swojej wiedzy i w zgodzie ze swoim sumieniem. Wiedzę ma cały czas uaktualniać. A jeżeli w Polsce robiono trudności, mówiąc oględnie, wobec doktora Bodnara, który leczy amantadyną, to zamiast go nosić na rękach, to naprawdę on przechodził ścieżkę zdrowia – skomentował zakonnik-lekarz.